Spadek formy... czy 'wypadek przy pracy'?

Spadek formy... czy 'wypadek przy pracy'?

Dnia dzisiejszego na głównej płycie Niskich Łąk rozegraliśmy swoje pierwsze ligowe spotkanie z Wratislavia II Wrocław. Prezes Żak do pierwszego składu wybrał następujących zawodników: Piekarek - Saganowski, Leszczyński, Waśniewski(C), Piotrowicz - Siwak, Jurek, Wojciechowski, Bojanowski, Salamoun - Myśliwiec. Mecz rozpoczął się o godzinie 14:00, warunki pogodowe były bardzo ciężkie - wysoka temperatura była wrogiem obu drużyn.

Pierwsza połowa zaczęła się spokojnie - żadna z drużyn nie chciała zaryzykować i większość gry piłka krążyła między obrońcami i pomocnikami żeby wypracować dogodną okazję do ataku na bramkę przeciwnika. Szczelnie ustawiona obrona ŻAKa nie dopuszczała zawodników Wratislavii w swoje pole karne - dlatego też nasi przeciwnicy zmuszeni byli do oddawania strzałów z daleka. Na szczęście na posterunku był nasz niezawodny Piekarek! W 16. minucie zaostrzającą się grę zastopował arbiter pokazując żółty kartonik Wojciechowskiemu. W trakcie trwania połowy z racji gorącego i słonecznego dnia sędzia zarządził przerwę na uzupełnienie płynów. Mądre rozgrywanie piłki przez Wojciechowskiego i Salamouna stwarzało groźne sytuacje pod bramką Wratislavii - niestety Myśliwiec dziś nie potrafił pokonać dobrze dysponowanego bramkarza przeciwników. Wynik po pierwszej połowie? 0:0!

Druga połowa zaczęła się od bardziej stanowczych natarć obu drużyn - po lewej stronie niesamowite problemy przeciwnikom sprawiał Bojanowski, który swoimi rajdami kilkakrotnie poważnie zagroził Wratislavii. Niestety ciężkie warunki i mniejsza liczba zmian spowodowały u nas sporą utratę sił. Wtedy do głosu coraz bardziej zaczęli dochodzić przeciwnicy, wykorzystując w 58. minucie meczu kontrę. Przybici sytuacją tracimy kolejnego gola, w 61. pięknym strzałem na dalszy słupek popisał się strzelec pierwszej bramki. Wynik 0:2, no cóż - mecz się jeszcze nie skończył. Poderwać zespół próbowali Wojciechowski, Bojanowski, Salamoun i Saganowski ale nic z tego.. w 73. minucie w polu karnym ostre wejście Waśniewskiego, sędzia bez żadnych wątpliwości odgwizduje rzut karny, dodatkowo zostaje on ukarany żółtą kartką. Do piłki podszedł Marcin Sys, który pewnie wykorzystał okazję i 'zainkasował' hat-tricka!

Mecz zakończył się wynikiem 0:3, jakie z tego wnioski? Czeka nas sporo pracy, aby poprawić kondycję! Myślę, że to dziś główny powód przegranej. Jak będzie dalej? Mamy nadzieję, się zrewanżować w następnym meczu. Kiedy? 04.09.2016r. zagramy ze znaną nam drużyną Tura Wrocław. Więcej szczegółów bliżej meczu. Chłopaki! Głowa do góry - jeszcze sporo meczów przed nami! Pokażmy, że mamy serce i zapał do walki!

Warto wspomnieć, że dziś oficjalny debiut w naszej drużynie zaliczyli Alaa El Alli oraz młodziutki Gracjan Siwak. Dodatkowo czekamy na powrót do składu Kapuścika i Podgórniaka, którzy leczą drobne kontuzje - dzięki nim wzmocnimy swoją siłę ognia pod bramką przeciwnika!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości