Tur pokonany!

Tur pokonany!

Dnia 02.04.2017r. rozegraliśmy drugie spotkanie wiosennej rundy wrocławskiej B-klasy. Na to ważne dla nas spotkanie została wytypowana następująca 11stka: Piekarek (c) - Wcisło, Leszczyński, Skowron, Mielcarski - Wrzeszcz, Straszak, Wojciechowski, Kapuścik - Elali, Kowalski.

Ten mecz był dla nas bardzo ważny dlatego, że w ostatniej rundzie straciliśmy prowadzenie w meczu, w ostatnich dwóch minutach spotkania. Od początku postanowiliśmy nie odpuszczać przeciwnikowi tym bardziej, że do składu wrócił człowiek, który jest sercem zespołu - Tomasz Wojciechowski! Początkowe minuty zaczęliśmy ambitnie, naciskając nawet na obrońców Tura!  Nasze wyjście do przeciwnika skutkowało licznymi kontrami, które realizowane były przez zagrywanie piłki za naszych obrońców. Z takiej akcji w 16. minucie skorzystał Nowotarski, który pewnie pokonał Piekarka. Ale... nic się nie stało - podrażnieni zaczęliśmy jeszcze bardziej nacierać na bramkę Tura co poskutkowało kilkoma groźnymi sytuacjami - niestety bez wykończenia. W 35. minucie w pole karne wpadł rozpędzony Elali, nie zdecydował się na strzał i podał do Kapuścika, który był faulowany. Wykonawcą nie mógł być nikt inny niż Elali, który pewnym strzałem dał nam wyrównanie w meczu! Do połowy wynik się nie zmienił - sporo gry w środku pola i liczne akcje z obu stron skutkowały sporą ilością rzutów rożnych.

Na drugą połowę wychodziliśmy z niedosytem i ze świadomością, że  jesteśmy w stanie zdobyć choćby jednego gola więcej niż przeciwnik! I tak się właśnie stało - świetnie odnalazł się w polu karnym przeciwnika Kowalski, który pewnie pokonał bramkarza gości! Wynik? 2:1! I od tego momentu mecz się zaostrzył - nie tylko jeśli chodzi o natarcia zawodników Tura - ale również o wiele fauli po obu stronach, które niepotrzebnie podgrzewały i tak gorącą atmosferę na boisku!

Tego dnia byliśmy świadkami świetnego zrozumienia naszego nowego duetu napastników, jak zawsze pewnego w swoich interwencjach Piekarka, niesamowitej techniki Wrzeszcza,  który mijał przeciwników jak pachołki, ogromnej waleczności całego zespołu oraz chyba życiowej formy (niech trwa jak najdłużej) Straszaka oraz dobrej gry całego zespołu - jeśli się zakończą nasze problemy kadrowe to... śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że jesteśmy w stanie bez problemu walczyć z każdym zespołem z naszej grupy!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości