Sparingów c.d.

Sparingów c.d.

Dnia 13. marca br. na boisku MCS-u Lotnicza rozegraliśmy mecz kontrolny z GKSem Kamień. O godzinie 14:00 na boisku pojawił się następujący skład: Waśniewski - Bojanowski, Wcisło, Piotrowski, Krzemień - Straszak, Wojciechowski, Jurek - Grodzki - Salamoun, Myśliwiec. Pod okiem trenera Marcina Żaka zagraliśmy bezbłędnie, po pierwszej połowie prowadziliśmy 3:0. Druga odsłona spotkania wypadła nieco gorzej, straciliśmy dwie bramki ale... również dwie strzeliliśmy. Tym sposobem spotkanie zakończyliśmy przy stanie 5:2! Na listę strzelców wpisali się Salamoun, Myśliwiec, Straszak.

Kolejnym przeciwnikiem na sparingu w ubiegłą niedzielę (20.03.2016r.) był klub z naszej ligowej grupy - KS Brochów. Mecz rozegraliśmy tym razem na naszym 'domowym' obiekcie, na Niskich Łąkach. Nasz selekcjoner korzystając z możliwości sprawdzenia graczy na innych pozycjach do gry w pierwszym składzie wytypował następujących graczy: Piekarek - Leszczyński, Piotrowski, Skowron, Wąchała - Wojciechowski, Krzemień, Grodzki - Straszak - Salamoun, Mielcarski. Spotkanie zaczęło się nie po naszej myśli bo już w 5. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę dla gości z pozycji spalonej zdobył napastnik Brochowian. Zespół przyjezdny zaczął mecz bardzo odważnie - zawodnicy wyszli z wysokim pressingiem przez co Żaki miały niesamowity problem z wymianą kilku dokładnych podań. Jednak jednej rzeczy nie można Nam zarzucić - waleczności. Szybko zabraliśmy się za próbę odrobienia straty z pierwszych minut. Niestety to się na nas zemściło bo zawodnicy Brochowa wyszli z szybką kontrą, którą zamienili na bramkę. W 26. i 29. minucie doszło do dwóch pechowych sytuacji, po których straciliśmy obu bocznych obrońców. Za Leszczyńskiego wszedł Pandza a Wąchałę zastąpił Piotrowicz. Do przerwy mieliśmy parę sytuacji, w których niestety mylili się nasi napastnicy, a w szczególności Salamoun, który będąc w sytuacji 1vs1 z bramkarzem niestety 'przestrzelił' obok bramki. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem 0:5.

W przerwie dokonaliśmy roszad personalnych i na drugą część spotkania wyszliśmy następującym składem: Piekarek - Alaa Elali, Waśniewski, Piotrowski, Piotrowicz - Wojciechowski, Krzemień, Pandza - Kapuścik - Salamoun, Wiśniowski. Te zmiany dały nową jakość w ataku - swój kunszt piłkarski kolejny raz udowodnił Karol Kapuścik, który zdobył dla nas tego wieczoru. W tej części meczu pokazaliśmy klasę strzelając dwa golę przy stracie jednego, i tym sposobem spotkanie zakończyło się wynikiem 2:6.

W dalszym ciągu czeka nas wiele pracy na treningach i zostawienie serca na boisku. Pocieszające jest to, że przełamaliśmy niemoc strzelecką z tamtej rundy i w każdym meczu zdobywamy bramki.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości